Nie ma się też co bać tłumów w górach, no chyba w Zakopcu.
Dzisiaj zrobiłem sobie mały spacer w Beskidzie Małym.
Czy można z Rzyk wymyśleć jakąś nieznaną trasę na Leskowiec - jak się chce to można
Z Jagódek wszedłem do doliny Klimaski i zaraz zaatakowałem ten grzbiecik po lewej.
Początek ostry, a potem już łagodnie zaprowadził mnie prawie na sam Leskowiec.
Tobi w formie
Zaczynają się widoki... Złota Góra.
W stronę Pilska.
Na Leskowcu,
Jak to nie raz już bywało, zostałem rozpoznany po Tobim przez forumowego znajomego - Eugeniusza. Bardzo miłe spotkanie
A potem przez Gancarz.
...i chaszczing do auta
Mój "sportowy zegarek: znowu mnie zaskoczył. Wycieczka była 2x krótsza niż wczorajsza, podejść było również 2x mniej, a zegarek uznał ją za lekki trening. W pierwszy dzień świąt jak poszedłem z Tobim na półgodzinny spacer dookoła bloku, to też uznał to za lekki trening. Moim zdaniem wczoraj mocno przesadził, a dzisiaj niedoszacował
