Góry Bez Granic

Wielkie, tłoczne, większość powie, że komercha.. a ja je strasznie lubię, kilka ekip tam prowadziłem, kilka imprez przeżyłem Kolejna już w połowie maja.
Wracam tam chętnie, jedzenie bardzo mi smakuje, pokoje całkiem schkudne. Od jakiegoś czasu mają terminal, a jako że nie cierpię gotówki, to też plus.

I mają piwo Turbacz.

Miło wspominam to miejsce, jedzenie dobre. Spałem tam pod namiotem i byłem zadowolony z ogólno dostępnej kuchni.

Wprawdzie byłem tam już kilka lat temu ale pamiętam, że mieli bardzo dobre żarło!

Rano za oknem, skoro świt obsługa udeptywała w kontenerach wory pełne puszek...wrażenie niezapomniane...

Duże schronisko. Ludzi sporo i to wbrew temu jest zaletą.
Przy bufecie informacja:
- zupy wydawane od ręki
- drugie dania 10min po zapłaceniu
I to prawda. Dzięki temu kolejka szybko idzie, jedzenie dostajesz ciepłe. Jedna z lepszej obsługi w molochach.
Do tego dobre jedzenie.

Spałem 10 lat temu, zimą, więc za wiele nie powiem, ale nic na nie powiem.

Nowość:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci ... oxNewsLink

To nie Gorce, to Tatry. Przynajmniej tak twierdziła GW, dopóki nie zmiażdżyli autora w komentarzach

Nie czytałem wcześniej. Ale nie dziwi mnie to, GW już od dawna ma baaardzo kiepskich "dziennikarzy"