Weekend był ciekawy - sobota mroczna, wypadkowa, prowokująca do działań domowych. Niedziela - piękna, mroźna, słoneczna, zachęcająca do turystyki pieszej. Sąsiad Ogrodowiec poszedł w sobotę na Pilsko. Do tej pory nie wie czy był na właściwym wierzchołku. Ja nie dałem się na to namówić i w niedzielę udałem się półmasowo w Tatry. Te po północnej stronie. Wiem, że tego dnia sporo luda chodziło po górach, Beskidach i innych mniej i bardziej fajnych miejscach. Wyczucie dnia jest ważne.
Wyjazd z Żywca o 6 rano. Skład ustala się w Jeleśni - Barbara, Monika, Łukasz, Tadeusz i ja. Przez Krowiarki docieramy pod Tatry Zachodnie. Parkujemy na czymś co tubylcy nazywają parkingiem. Mają rozmach psie syny. I fajnie się cenią na tym Groniku.
- 12 stopni czyli tyle ile powinno być o poranku o tej porze.
Radośnie ruszamy w otchłań Doliny Małej Łąki. Wcześniej kupując bilety wstępu.
Niebiesko - żółtym szlakiem, płaską drogą docieramy po kilkunastu minutach do rozstaju szlaków - w prawo odbija niebieski szlak na Przysłop Miętusi. My idziemy żółtym w lewo. Ten rozstaj jest na miejscu zwanym Szatra.
Od tego miejsca szlak staje się trochę stromszy. W kolejne kilkanaście minut docieramy na skraj Wielkiej Polany Małołąckiej. Jak widać jest tam wielkie góralskie osiedle - kilkadziesiąt szałasów, zagrody, tłumy górali i góralek, sporo zwierza.
Tak było do lat 60 tamtego wieku. TPN ma sporo zasług w temacie "ochrony" zabytkowej architektury.
Na zdjęciu po prawej widać urwiska Wielkiej Turni Małołąckiej, po lewej np Turnie Siodło.
Po zasłużonym pierwszym śniadaniu ruszamy w lewo - czarnym szlakiem ( Droga nad Reglami ) w stronę Przełęczy w Grzybowcu. Ten szlak został wyznaczony w 1901 roku. Czy ktoś z Was to pamięta ?
Widać mało znany szczyt. W kilku wersjach.
Jak człek rzucił okiem do tyłu to zobaczył Zawiesistą Turnie ( 1296 m ) i Hruby Regiel ( 1339 m ).
I tak to docieramy na Przełęcz w Grzybowcu ( 1309 m ). Szlak w stronę Giewontu zamknięty do 15 maja.
Kolejny odcinek to czerwono - czarny ( o kurwa ... lekko straszne połączenie ... ) szlak schodzący przez Dolinę Grzybowiecką do Doliny Strążysk ( Strążysk, a nie Strążyskiej ! ).
Na krótkim odcinku schodzimy prawie 300 metrów - Strążyska Polana leży na 1025 metrach.
Nad nią rezyduje Sarnia Skała ( 1377 m ).
Jak widać - jest to miejsce masowo odwiedzane. Trzy pierwsze osobniki na zdjęciu to Taternuki z Żywca.
Trochę dalej zaśpiewaliśmy :
"Mój Bałwanie chmurno oki !
Pytaj o mnie Tatr Zachodnich !
Pytaj o mnie szlaków sławnych !
I napijmy się !"
Przed kolejnym zasłużonym odpoczynkiem idziemy zwiedzić Wodoryj Siklawica spadający w Małej Dolince. W tych okolicach lata temu szły szlaki turystyczne na Bacug i do Dolinki do Bani. Obecnie podziwiamy Wodoryj i wracamy na Polanę. Do herbaciarni.
Te typki, leżakujące na zboczu ponad Polaną to Jatki. Sympatyczna nazwa. To ciąg skał idący od szczytu Łysanki. Szczyt Łysanki mieszka blisko Przełęczy w Grzybowcu i ma 1445 m. tam nie wolno chodzić więc oczywiście tam nie poszliśmy.
Pojawiły się ładne chmury nad skałkami mieszkającymi pomiędzy Giewontem a Małym Giewontem.
W końcu przyszedł czas na zejście Doliną Strążysk. Żegnały nas skały po lewicy.
Te ostatnie to część Kominów ( Mnichów ) Strążyskich. I tam kiedyś był szlak idący na Jatki i Łysanki. Coś nas wczoraj te Łysanki historycznie prześladowały ...
Tak nas żegna Dolina Strążysk.
Po wyjściu z niej skręcamy w lewo , na Drogę pod Reglami czyli dawna trasę wykorzystywaną w górniczo - hutniczych czasach Tatr. Była to droga gospodarcza od huty w Kuźnicach do kopalni w Dolinie Chochołowskiej. I w dolinach pośrednich.
Za jej pomocą wkraczamy po 20 minutach do uroczej Dolinki za Bramką. Dla części z nas był to debiut w tym pięknym miejscu. Kto nie był niech idzie. I nie szczebiocze, że nisko, bez wartości i dużo ludzi.
To dolina z olbrzymią ilością skalnych typów , np Jasiowych Turni ( tam nie wolno chodzić, polecam ) i zwężeń skalnych.
Po 20 minutach ( swoją drogą rewelacyjne czasy przejść
Jako etosowi turyści wracamy do Drogi pod Reglami.
Za pomocą D p R docieramy do Gronika. Auto stało.
Było świetnie. Ponad 15 km, dla części osób debiuty w tych okolicach, pogoda rewelacyjna, plany na przyszłość przygotowane.
Polecam i Wam takie spacery u podnóża Tatr po północnej stronie.
Dobranoc.
