Tak się dzisiaj wybrałem spontanicznie z forumowym Dzikiem na poszukiwania pewnych wychodni skalnych na Czerwieńskiej Grapie , bo już od dawna nas to miejsce intrygowało .
A to za sprawą tegoż zdjęcia
Wcześniej co najwyżej kawałek wystającej skały widziałem z oddali .
Już od startu to jest od Bacówki w Kamesznicy Złatnej pogoda nie jest zachęcająca . Lecz my nie jesteśmy z cukru , soli i innej substancji negatywnie podatnej na deszcz .
Ruszyliśmy początkowo zielonym szlakiem ... nim dotarliśmy pod drogę rowerową z gaci nam kapało ,a w butach porządnie chlupało
Spodnie szybkoschnące miałem , więc jak tylko się wypogodziło moment jak wyschły ... by po chwili znów mokro po same majtki było i tak w koło aż do samego końca . Taki mokry dzień świstaka .
Na Przełęczy Siodełko schodzimy ze szlaku i na dziko podążamy do celu , mokro coraz bardziej . Na deszczowej pelerynie , jak i pod nią . Fasola zaczyna gotować się na parze ... powoli , bo tak smaczniej i więcej witamin zostaję w potrawie
Początkowo dzikiej ścieżki nie napawają nas optymistycznie iż odnajdziemy nasz cel ...
W ten włączył się mi Fasolowy GPS , czyli czuję że dobrze i idę !
Piotr gdzieś w krzaczorach wypatrzył pierwszy kamyk , taki średni ...trochę ponad 5 metrów miał jak nic . Ja poszedłem wiedziony swoim fasolowym radarem ... i bingo znalazłem ! Szybki telefon do Dzika gdzie ma iść ... i mogliśmy się oboje napawać znaleziskiem ... które nas tak zaintrygowało . Niestety na tamtych zdjęciu znacznie inaczej się prezentowało ... teraz za sprawą aury pogodowej i ... ciut gorzej
Bingo jest znaleźliśmy nie jedną ,a trochę więcej tych wychodni . Największa z nich miała przeszło 7 m wysokości , były też takie po 5 metrów jak i trochę mniejszych . Na pewno też nie wszystkie ujrzeliśmy toż wiele z nich dobrze zakamuflowało się w krzaczorach .
Trafiła się też nam pewna grota coś jakby Mini Grota Komonieckiego ... gdzie na siedząco by się kilka osób zmieściło
Na dziko wracamy po eksploracji do ścieżki rowerowej , z której ostatni przeszło 1 km zielonym szlakiem kończymy .
Fajnie było ok.2,5 godziny radości na mokro ... bardzo mokro ... Dawno tak nie przemokłem . Nikt się nie rozpuścił ... chyba ,że z zachwytu nad znaleziskiem ...ale to już zupełnie co innego
Zdjęcia robione aparatem kompaktowym do nauki fotografii syna ... więc zdjęcia nie wyszły jakbym chciał
Kiedyś znów się wybiorę na poszukiwania takich kamyków ...
Trochę zdjęć :
Taki tam domek letniskowy przy zielonym szlaku w lesie
kwiotek , no wiecie taki żółty
Tego już znacie jegomościa , on za to zna tego żółtego kwiotka
Błota raz więcej , raz jeszcze więcej ...
Dziku i jego fotomodelka
Chwila na Siodełku , bez rowerów ...rzecz jasna
... i można zejść ze szlaku na dziko z Dzikiem
I tak sobie szliśmy i szliśmy ... coś tam było widać , nie zbyt dobrze widać
Przy okazji wdrapaliśmy się na szczyt . O ognisku mogliśmy pomarzyć ...za mokro było ,a i widoki nie mrawe
Borówki może i były ...lecz zostały napadnięte i pożarte ... choć ja nadal twierdzę iż borówek nie lubię
Jeszcze chwila ...
Pierwszy fajny kamyk ...
Widoki nadal marne , lecz ja tam wrócę jak się pogoda poprawi na powtórkę z lepszymi widokami .
Kolejne kamyki i my coraz bardziej przemoczeni ,a jednak zadowoleni wokół nich
Skalny Dzik oddał się skalnej sesji ,a mnie coś nosowy gps nie dawał spokoju i poszedłem dalej
Kolejny niemały kamyk znalazłem
Kawałek dalej odkryłem Grote Komonieckiego w wersji Mini . Owszem kilka osób by tam wlazło ...ale tylko w pozycji siedzącej by tam mogło przebywać .
Wróciłem do Piotra i razem wróciliśmy do moich odkryć , po drodze co nie przyjrzeliśmy się okolicy
Dziku jak tylko zauważył kamyczek przystąpił do foto archiwizacji tegoż okazu
W pewnym momencie Dziku już miał chyba dosyć moich zdjęć ...mina sugerowała "Fasola do k... przestań już!" ... lecz ja i tak dalej pstrykałem
Ten kamyk miał przeszło 7 metrów wysokości jak Piotr dobrze zmierzył ,a potem spisał dokładnie w swoim kajeciku !
Przy grocie czas na kolejną sesyjkę ...
Przerwa na mokrego papierosa
Gdy towarzysz raczył się dymkiem , ja poszedłem poszukać jakiegoś garnka lub złomu jego podobnemu . Toż moje fotorelacje bez tego są jakieś takie nie pełne
bingo jest !
Przerwa się skończyła , można było iść z dołu przypatrzeć się 7 metrowcowi
Oby nie skoczył ...bo na mnie będzie ...a na czarnej liście go nie mam przeca
kamyk taki duży ,czy Dzik taki mały?
kamyk i okolica
ostatnie oko na kamyki i grote
Misja zakończona można wracać do auta ...dosyć iż się namoczyliśmy na dziś !
była tylko jedna ,a wielka jak patelnia !


















nikt inny by nie poszedł 
