W tym roku miały być krokusy w Gorcach lub w Tatrach. Nic z tego. Zabrakło czasu. Plany zostaną zrealizowane może w następny rok. Za to dość przypadkowo udało nam się trafić na krokusy w Beskidzie Makowskim.
Wyjazd dość spontaniczny (decyzja wieczorem w czwartek). Rozważaliśmy Tatry, ale prognozy były znacznie lepsze na Makowski. Nie żałujemy!
P.S
Część trasy wybraliśmy dzięki fotorelacji Wiolci. Za pomysł i natchnienie dziękujemy!
Więcej w fotorelacji:
https://plus.google.com/photos/10977101 ... banner=pwa


