Zgadłeś
Ja się nie wstydziłem, żarty sobie robiłem
Pani wyszła z domku, za tym widocznym z prawej, one są prawie 'sklejone' ze sobą:
a dokładnie to teściowa poznała tą panią, ale ona ją nie. W końcu to jej rodzinne strony.
Co do zmian, zabrałem też 50tkę, tę ani razu nie założyłem. Drona również nie brałem, został w Sosnowcu.
Rzadko zakładam 10-20, tu zrobiłem dwa zdjęcia, jedno to drzewo, drugie to to:
a tak to jednak ulubionym szkłem jest DA16-50, on i potrafi ładne bąble zrobić bokehowe (tu mam sporo zdjęć dzieciaków, całkiem fajny portret teściowej, ale tych zdjęć nie będę publikował), ma fajną ostrość, szybko łapie AF. Ale ma i wady. Na otwartej dziurze mydli, do tego pod światło też sporo aberruje.
35tka to podobno jeden z szybszych obiektywów pod względem AF. O ile do kwiatków go uwielbiam, to do krajobrazu...Nikonowa stałka sokoła ma przyjemniejsze kolory.
No i mój ulubiony obiektyw, ma wadę, która mnie też czeka, naprawa silnika SDM, ale tego byłem świadom, a widzę, że prędzej czy później czeka mnie ta naprawa.
Kiedyś gdy zacząłem przygodę z fotografią, miałem zenita i obiektyw pod niego 50tkę, czyli na APSC to ok 70tka. Wtedy brakowało mi czegoś szerszego. W cyfrze podstawowy 18-55 był ok, zaś brakowało mi dłuższego, dokupiłem 55-300 i generalnie to są (16-50, 35, 55-300 i 10-20) moje podstawowe szkła. Reszta, jest do innych celów (niż spacery górskie).
Drugi obiektyw kupiłem 4lata po zakupie lustra, kolejne obiektywy po kolejnych chyba 3, potem to poszło szybciej. Więc...masz jeszcze czas
