Jako,że jest to góra, za którą nie przepadam, zabieramy się z niej dość szybko i przynosimy się na dłuższy czas na pobliską Kiczerę. A tam pusto, cicho, zielono i sielsko.
Od polanki do polanki i robią nam się z tego ze dwie godziny.Wreszcie idziemy dalej do Przełęczy Isepnickiej i na Przełęcz Przysłop Cisowy. W pewnym momencie odchodzimy na chwilę od szlaku wspinając się ostro w górę, by później zejść bezszlakowo w dół prosto na Przysłop Cisowy.Wycieczkę psują trochę natarczywe odgłosy motorów. Okazuje się ,że trzej panowie motocykliści robią sobie zawody.
W tym miejscu robimy zwrot w tył i wracamy w pobliże Przełęczy Isepnickiej, tam gdzie odchodzi zielony szlak do Międzybrodzia Żywieckiego.Tym szlakiem wracamy. Widoków na nim żadnych, tylko las.
Szlak kończy się w Międzybrodziu przy przystanku busa.Stamtąd idziemy jeszcze przez chwilę czarnym na parkingu, gdzie rano zostawiliśmy samochód. I byłoby tyle, jeśli chodzi o dzisiejszą wycieczkę .
