Ostatnio mało mam czasu na internety, ale podzielę się ostatnią wycieczką -pętelką z Sopotni na Pilsko i powrót przez Rysiankę i Romankę, znów do tejże Sopotni.
Zaczęło się pięknie witaniem słoneczka na Pilsku -wstało na nasz widok nawet chętnie
Pięknie się to wszystko zaczęło, więc humory dopisywały i śniadanie smakowało wybornie. Trasa z Pilska na Rysiankę minęła na zmianę w zimowej i wiosennej scenerii. Ominę zdjęcia i opis tłumów przy krokusach na Rysiance, bo przynajmniej spotkałam porządnego psa na trasie
Dzień zaliczony do tych bardzo udanych
